Ten artykuł poświęcam polskiemu wynalazcy - Marcinowi Grzeszczukowi, który wymyślił i opatentował pojazdy o nazwie DriftRunner. Ten człowiek to mój mąż :-) Dlatego ciężko mi było się zebrać z tym artykułem, ale w końcu się odważyłam, ponieważ ruszyliśmy ze zbiórką funduszy na produkcje.
Marcin zawsze miał w sobie "to coś', taką żyłkę wynalazcy. Zawsze umiał coś poradzić w sprawach mechanicznych, naprawienie silnika samochodu, motocykla czy innych rzeczy przychodziły mu z łatwością. Sam odlał silnik do Junaka o pojemności 500 ( silniki Junaków mają pojemność 350).
Większość wolnego czasu spędza w garażu, gdzie ciągle coś kombinuje. I w sumie tak siedząc w tym garażu wykombinował Driftrunnery. Najpierw zbudował, robił testy, a później rysunki i dokumentacje wraz zastrzeżeniami patentowymi :-). Powiecie, że z wykształcenia pewnie jakiś inżynier, magister politechniki, mechanik, technik czy coś w tym rodzaju. Nieeee. Marcin z wykształcenia jest cieślą :-) Taka niespodzianka :-)
DriftRnner to pojazd na którym poruszanie się jest bardzo przyjemne, wymaga od nas zaangażowania największych partii mięśni. Jedna wersja pojazdu ma silko-prądnicę więc jak się zmęczysz, to możesz jechać za pomocą silnika elektrycznego, lub wspomagać sobie nim jazdę. W pojazdach nie ma łańcuchów jak w rowerach. Cały napęd to zębatki (jak w zegarku) umieszczone w kole. Pojazdy mają biegi, którymi można sobie regulować stopień obciążenia podczas jazdy i co ważne : bieg wsteczny, bezkolizyjny. Czyli nie musisz schodzić z DriftRunnera, żeby cofnąć - jest to mega fajne i wygodne, cofamy jak samochodem :-)
Pojazdy mają wile innowacyjnych rozwiązań, ale nie chcę zanudzać.
Na Patronit zdecydowaliśmy się, ponieważ nie mamy wyjścia. Pojazdy nie kwalifikują się na żadne projekty unijne, a jeżeli już to musielbysmy mieć wkład finansowy w olbrzymiej kwocie, której nie damy rady zarobić, uzbierać itd. Przez ostatnie dwa lata inwestowaliśmy nasze oszczędności w promocję, jeździliśmy na targi wynalazczości, motoryzacyjne, sportowe, gdzie było zainteresowanie bardzo duże, jednak nie przełożyło się to na podpisanie umów. Uzyskanie patentu, spowodowało, że postanowiliśmy jeszcze powalczyć o możliwość produkcji pojazdów w naszym kraju. Chcemy otworzyć punkty, gdzie każdy będzie mógł się przejechać. Potrzebujemy pieniędzy na certyfikaty i wyjazdy na targi. Chcemy pokazać światu, że Polak też potrafi tworzyć i budować u siebie.
Na Patronit liczy się wszytko. Zaczynając od wsparcia finansowego, za które przewidzieliśmy nagrody :-) aż po pomoc w udostępnieniu linku. Każde wsparcie jest dla nas krokiem na przód, ku spełnieniu marzeń o produkcji DrfitRunnerów.
Pomożesz?
https://patronite.pl/driftrunner
Więcej o DriftRunnerach:
https://www.driftrunner.com/
https://www.youtube.com/watch?v=hjgAyXtnz8U&t=2s
Dziękuję, że jesteś z nami :*
Jak to się stało?
Marcin zawsze miał w sobie "to coś', taką żyłkę wynalazcy. Zawsze umiał coś poradzić w sprawach mechanicznych, naprawienie silnika samochodu, motocykla czy innych rzeczy przychodziły mu z łatwością. Sam odlał silnik do Junaka o pojemności 500 ( silniki Junaków mają pojemność 350).
Większość wolnego czasu spędza w garażu, gdzie ciągle coś kombinuje. I w sumie tak siedząc w tym garażu wykombinował Driftrunnery. Najpierw zbudował, robił testy, a później rysunki i dokumentacje wraz zastrzeżeniami patentowymi :-). Powiecie, że z wykształcenia pewnie jakiś inżynier, magister politechniki, mechanik, technik czy coś w tym rodzaju. Nieeee. Marcin z wykształcenia jest cieślą :-) Taka niespodzianka :-)
Co to te DriftRunnery?
DriftRnner to pojazd na którym poruszanie się jest bardzo przyjemne, wymaga od nas zaangażowania największych partii mięśni. Jedna wersja pojazdu ma silko-prądnicę więc jak się zmęczysz, to możesz jechać za pomocą silnika elektrycznego, lub wspomagać sobie nim jazdę. W pojazdach nie ma łańcuchów jak w rowerach. Cały napęd to zębatki (jak w zegarku) umieszczone w kole. Pojazdy mają biegi, którymi można sobie regulować stopień obciążenia podczas jazdy i co ważne : bieg wsteczny, bezkolizyjny. Czyli nie musisz schodzić z DriftRunnera, żeby cofnąć - jest to mega fajne i wygodne, cofamy jak samochodem :-)
Pojazdy mają wile innowacyjnych rozwiązań, ale nie chcę zanudzać.
Po co ten Patronit?
Na Patronit zdecydowaliśmy się, ponieważ nie mamy wyjścia. Pojazdy nie kwalifikują się na żadne projekty unijne, a jeżeli już to musielbysmy mieć wkład finansowy w olbrzymiej kwocie, której nie damy rady zarobić, uzbierać itd. Przez ostatnie dwa lata inwestowaliśmy nasze oszczędności w promocję, jeździliśmy na targi wynalazczości, motoryzacyjne, sportowe, gdzie było zainteresowanie bardzo duże, jednak nie przełożyło się to na podpisanie umów. Uzyskanie patentu, spowodowało, że postanowiliśmy jeszcze powalczyć o możliwość produkcji pojazdów w naszym kraju. Chcemy otworzyć punkty, gdzie każdy będzie mógł się przejechać. Potrzebujemy pieniędzy na certyfikaty i wyjazdy na targi. Chcemy pokazać światu, że Polak też potrafi tworzyć i budować u siebie.
Na Patronit liczy się wszytko. Zaczynając od wsparcia finansowego, za które przewidzieliśmy nagrody :-) aż po pomoc w udostępnieniu linku. Każde wsparcie jest dla nas krokiem na przód, ku spełnieniu marzeń o produkcji DrfitRunnerów.
Pomożesz?
https://patronite.pl/driftrunner
Więcej o DriftRunnerach:
https://www.driftrunner.com/
https://www.youtube.com/watch?v=hjgAyXtnz8U&t=2s
Dziękuję, że jesteś z nami :*
Komentarze
Prześlij komentarz
Wyraź swoją opinie :)