W tamtym tygodniu byłam u przyjaciółki, Marceli. Maiłyśmy sobie tyle rzeczy do opowiedzenia, w końcu nie widziałyśmy się trzy miesiące. Wiedziałam, że to spotkanie nie skończy się po godzinie, nie było opcji. Postanowiliśmy się napić wina. Dawno się nie widziałyśmy, a na wypicie kawy było za późno.
Marcela wyjęła kieliszki i wino, nalała po 1/3 do lampki i bez skrupułów wrzuciła po dwie kostki lodu!...
źródło: pixabay |
" Picie białego wina z lodem to teraz na zachodzie standard" Zaśmiała się.
Nie powiem, zdziwiło mnie to. Chłodzone wino jeszcze zrozumiem ale z lodem? Nigdy wcześniej tak nie piłam, a nie powiem, trochę po świecie się jeździło i nie takie wino piło....ale bez lodu!
Przegadałyśmy pół wieczora, było ciekawie, winko nawet nie było złe, tylko takie miej wyraziste w smaku.
Nie byłabym sobą jak bym nie przeszukała internetu aby sprawdzić co ta moja Marcela sobie ubzdurała z tym lodem do tego wina. Trafiłam na ten artykuł bonappetit
Są sytuacje, kiedy kostki lodu są dopuszczalne jako dodatek do wina.
Przykłady:
- "Dotarłaś na lotnisko, gdzie temperatura na zewnątrz jest nie do zniesienia, a ty jesteś babcią, która jest bardzo spragniona. Tak, w takiej sytuacji możesz poprosić o wino z dodatkiem lodu. To cię nawodni".
- "Wróciłaś z rozmowy o pracę, jesteś tak strasznie zestresowana że musisz się napić ale boisz się że z tego stresu kieliszek wina może Cię upić. Dodaj lód do wina i nie martw się, że w razie telefonu od przyszłego pracodawcy nie będziesz w stanie sensownie rozmawiać"
- "Wyłączyli Ci prąd w mieszkaniu, a ty boisz się ciemności i musisz się napić, ale nie chcesz się upić, bo przygotowałaś sobie obiad do podgrzania i jesteś cholernie głodna"
- "Nie masz nic innego do picia oprócz mrożonego wina, które chłodziłaś do pieczeni z wołowiny. Trudno, musisz się napić, żeby się nie odwodnić"
- " Pijesz tak wino, bo to Ci sprawia przyjemność"
A ty jak pijesz wino? Dodajesz lód do wina, czy nie ma mowy?
Komentarze
Prześlij komentarz
Wyraź swoją opinie :)